sobota, 28 lutego 2015

world of my hair



Aloha ☆!
Jak Wam mija weekend? Nie wiecie nawet, jaką mam radoche! Dziekuje za wszystkie ciepłe słowa z waszej strony!  Naprawde miło mi sie dla Was pisze, i ciesze sie, że wiele osób tak odbiera mnie i moje wszystkie.. dziwoty? Hahaha, no, powiedzmy że jest takie słowo.
A dzis mam dla Was posta na którego sporo osób czekało - pytacie mnie czesto o włosy.  Powiem szczerze, że jest to dla mnie śmieszne, gdyż moje włosy są straszne. Są niesamowicie problemowe, uwielbiają się ze mną kłócić.  Więc - poznajcie moje włosy :

☆  No cóż. Są proste jak druty, nawet wałki elektryczne mogą sie wypchać. .___.
 ☆ ROZCZESYWANIE ICH TO KATORGA! Kołtunią się na wszystkie możliwe sposoby!
 ☆ Zdarzało się, że szczotki łamały sie (rączka w rąsi, natomiast główka szczotki zostawała we włosach)
 ☆ Są bardzo gęste i grube, ale lubią "klapać" i tracić objętość
 ☆ Mam ombre

  Tak więc takie są. Jeżeli chodzi o ombre, to robiłam je w domu, farbą z L'Oreal, specjalną do ombre. Jest świetna, polecam każdemu! Miałam ten średni odcień. Przy pomocy szczoteczki dołączonej do farby można uzyskać naprawde świetny efekt. A w dodatku ta farba nie niszczy tak bardzo jak rozjeśniacz. Jest naprawde delikatna, moje włosy po koloryzacji nie były ani troche zniszczone, mimo, iż dzień potem wyjechałam do Włoch i nie szczędziłam im słońca, chloru i słonej wody.

Anyway!
W okiełznaniu moich włosów mam pomocników. Jest kilka produktów i trików, które serio pomagają.

☆ Włosy myję co 2-3 dni techniką OMO (odżywka, mycie, odżywka). Używam takie dużego fryzjerskiego szamponu wygładzającego, oraz również fryzjerskiej, mlecznej maski do włosów. Jest lekka, wiec stosuje ją jako odżywkę. 

☆ Osuszam je zazwyczaj najpierw lekko recznikiem, ale potem lubie odsączyć konce w bawełnianą koszulkę. To zdecydowanie delikatniejsza opcja osuszenia ich, a również skuteczniejsza! 

☆ W rozczesaniu skuteczny jest Tangle Teezer. Nie ma rączki - nie ma ryzyka złamania, haha :3.

☆ Na wilgotne kosmyki stosuje odżywkę z olejkiem arganowym, pomaga w rozczesywaniu, wygładza, itd

☆ Na moje niefortunnie drutowate włosy podziałała sól morska od Toni&Guy. Cudo, cudeńko, cudzik! Fale do 4h, a jeżeli podsuszone włosy spsikac na noc, loczki są super!

☆  Śpię w warkoczu. Minimalizuje wtedy ilość kołtunów, przez co skracam czas pozbywania się ich rano c:




Od lewej : Tangle Teezer, Toni&Guy, Loton odżywka z olejkiem arganowym ☆


No i to chyba tyle na dziś.
Mam nadzieje, że komuś coś tam wpadło w oko i że dałam komuś nadzieje, że można walczyć z tymi naszymi kudłami :P. Pozdrawiam Was cieplutko! 


Komentujcie! To motywuje mnie niesamowicie.




4 komentarze:

  1. Hej! Bardzo podoba mi się twój styl pisania, i masz bardzo ciekawe pomysły na posty. Oby tak dalej ;)

    Mój blog- http://xpaperheroesx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też sama czasami stosuję technikę OMO, daje bardzo fajne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam techniki OMO ale wypróbuję!

    W wolnym czasie zapraszam do siebie.
    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/
    Jeśli blog przypadnie Ci do gustu byłoby mi miło gdybyś zaobserwowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz śliczne włosy! :) Na pewno wypróbujemy twoje rady! :)
    Zapraszamy do nas:

    http://byweroniurki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń